19 czerwca 2009

Warorot Market

czyli gdzie się chodzi w Chiang Mai na zakupy.

W Tajlandii mamy TESCO, Carrefoura czy 7-eleven. Dodatkowo za to mamy jeszcze coś w stylu targów, gdzie można znaleźć wszystko. Chyba największy taki targ w całym mieście znajduje się w chińskiej dzielnicy.

Nazywa się Warorot Market i w przeciwieństwie do pobliskiego Night Marketu to tutaj przychodzą Tajowie, a sam market otwarty jest tylko w ciągu dnia.

W odróżnieniu od innych targów które znam to ten ma tą zaletę, że w nim nie śmierdzi i jest normalnie w budynku :]

Większość stoisk przypomina nasze ze zdrową żywnością. Dużo jest produktów wytworzonych przez plemiona górskie. No ale można też dostać coś do jedzenia.

Tajskie stoisko z jedzeniem bez wiszącego kurczaka, to nie jest tajskie stoisko.

W Tajlandii występuje takie zjawisko jak jedzenie 'na ulicy'. Ogólnie polega to na tym, że po prostu jakieś knajpki (trochę na wyrost to słowo) są na ulicy. Zdecydowanie najtańsza opcja jeżeli chodzi o posiłki, ale też najniebezpieczniejsza ;] Można dostać różne smakołyki, takie jak szaszłyki z jajek.

Ja tam z ulicy jak na razie jadłam tylko gofry i jakieś soki. Na ulicy też można dostać mnóstwo owoców. Mangostan (mangosteen) na pierwszym planie jest pycha.

Żebyście się tak nie załamali, to na prawdę są tutaj też normalne sklepy w których mają snickersy za 2,5zł.

Tajskie zupki chińskie.

Czy Lay'sy. Paprykowych czy solonych tutaj nie doświadczycie. Za to można dostać takie o smaku pikantnych owoców morza czy wodorostowym (nie jestem pewna czy tak brzmi nazwa smaku wodorostów).

P.S.
Chciałam pozdrowić cały W-M US w Olsztynie :)

8 komentarzy:

  1. hmm..zupka tajska...tajskie laysy..nawet bym spróbowała...

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli prezent dla Ciebie mam już załatwiony?? ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Chips o smaku wodorostów... e ja dziękuję... My z Patrykiem chcemy po młodej Tajce... Ciekawe czy Iza to czyta...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wodorostowe to pierwsze jakie jadłam i są dobre :]
    Iza czyta wszystko :] Tajeczki bez problemu małe są to się w podręczny zmieszczą. Tylko uprzedzam, że większość ma wąsy i owłosione nogi. A i nie będę sprawdzała, czy to kiedyś nie był facet...

    A Izie się jakiegoś opalonego surfera załatwi więc spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak... zapomniałem dopisać że ta tajka to jako Tajka powinna sie urodzić a nie jako Taj... Jest to duży problem... ;( musisz to sprawdzić!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiciu w pierwszym poście nie było nic o tym czy Tajka urodzila sie jako Taj... stawiasz na czas terazniejszy :P

    OdpowiedzUsuń
  7. 1. czyta czyta..czekała na rozwój wydarzeń ;)
    2. właśnie witek: trzeba było sprecyzowac prezent..a gośka była pierwsza ze stwierdzeniem, że sprawdzać zawartość międzynóża nie będzie. więc musisz brać co przyjedzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Warto zajrzec na Warorot takze wieczorem, kiedy to wokol marketu rozklada sie wiele stoisk z gotowym jedzeniem. Curry, kleisty ryz, rozne miesa z grilla, ryby gotowane na parze i wiele innych przysmakow.

    Pozdrawiam :)

    Slawek
    SkarbyOrientu.pl

    OdpowiedzUsuń