15 czerwca 2009

Rozpoczęcie roku szkolnego

Mam nadzieję, że nie odnieśliście błędnego wrażenia, że ja tutaj się tylko obijam i podróżuję. Niestety rok szkolny 2552/2553 się zaczął i z tej okazji zostałyśmy zaproszone na uroczyste jego rozpoczęcie.

Strój obowiązkowy - Lanna T-Shirt więc po raz drugi w Tajlandii pomalowałam paznokcie - tym razem róż (z imprezy pożegnalnej ;P) żeby do Lanny pasował :]

Jako studenci zagraniczni dostaliśmy darmowe wejściówki. Cała reszta musiała za nie zapłacić po 40 zł.

Ogólnie to było najnudniejsze rozpoczęcie roku szkolnego na jakim byłam. Niekończące się przemowy.

Tajskie tańce.

I najgorsze jedzenie jakie jadłam w Tajlandii. Na pomyślność przez cały kolejny rok szkolny wszyscy dostawali po sznureczku szczęścia (znane wam już z pielgrzymki do Doi Suthep).

Cała gromada zagranicznych studentów miała miejsca przy samej scenie więc nawet nie było jak uciec.

3 komentarze:

  1. czy to wrażenie jest błędne to ja nie wiem.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a masz jakies zdjecie zeby wzorek z koszuli byl dokladnie widzialny?

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba nie mam, ale się zrobi :]

    OdpowiedzUsuń