Muszę przyznać, iż wydawało mi się, że jestem w Tajlandii i Azji na tyle długo, że już nic mnie tutaj raczej nie dziwi i nie mam o czym pisać na blogu oprócz wycieczek, gdyż wszystko pozostałe jest takie normalne...
Dziś jednak poszłam do kina. Na początku jak zawsze lecą jakieś zwiastuny filmów co mają wchodzić dopiero na wielki ekran. Po jednym z nich przerwa, na ekranie zaczyna pojawiać się kolaż ze zdjęć króla. Wszyscy w kinie stają na baczność bo na dodatek puścili jeszcze hymn państwowy. Tak jest przed każdym seansem.
To tyle z Tajskich informacji bieżących, niedługo powrócę do Chin :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz