Dzisiaj miało nie być żadnego wpisu za karę, że nie ma komentarzy do ostatniego postu. Niestety Paulina kazała mi odrobić pracę domową i coś napisać. To piszę. To nie prawda, że się obijam cały dzień! Życie erasmusa w Tajlandii jest bardzo męczące. Szczególnie w tej temperaturze. Dzisiaj np. przez 3 h w tym upale chodziłam i szukałam kartek do wysłania. I nie znalazłam. Dopiero przy drugim wyjściu na miasto. Teraz siedzę i się wysilam na jakieś złote myśli. Bo jestem przy 13 a jeszcze nie przepisywałam tekstu z jednej na drugą tak jak w święta :D
Kto nie dał wcześniej adresu ten trąba i pocztówek nie będzie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pamiętasz jeszcze adres do DOMU?
OdpowiedzUsuńale że niby pod każdym postem musi być jakiś komentarz???
OdpowiedzUsuńa co do komentarza powyzej to ja pamietam jakby co:P zdarza mi sie wypisywac jakies papierki gdzie trzeba go uzyc:)
musi bo mi smutno było, że jak tu się wysilam a nikt nie czyta :(
OdpowiedzUsuńtam dom twój, gdzie kot twój - to pamiętam gdzie :)
w takim razie mogłbym mieć 5 domów, bajer, tylko koty trzeba rozdać :) Nooo, czekam na kolejne zdjęcia, co jest? Na kartkach sie zatrzymało :)
OdpowiedzUsuńIm ambitniejszy post, tym mniej komentarzy - zobacz jaki pod tym sie tlum nazbieral! ;)
OdpowiedzUsuńNie smuc sie i podczep sobie statcounter...
ciekawe co/kto będzie szybciej: pocztówka czy Ty.. ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie zalezy od tego czy ci Tajowie dostarczaja poczte do europy na skuteracz czy na rowerach. W zaleznosci od tego trzeba to liczyc w latach lub latach swietlnych
OdpowiedzUsuńmy czytamy , tylko nie komentujemy, ale teraz już się poprawimy
OdpowiedzUsuńWiem w ile przychodzą do europy ale nie powiem, żebyście mieli niespodziankę :D Dzisiaj niestety z nadmiaru obowiązków nie dotarłam na pocztę ale może jutro się uda :)
OdpowiedzUsuń"do Europy" a "w Polsce" to co innego ;)
OdpowiedzUsuń