"Nie można umrzeć, nie zobaczywszy Angkoru" - napisał angielski pisarz i dramaturg, Somerset Maugham.
Ankor ma 400 km2 i jest największym na świecie kompleksem kamiennych budowli. Pomiędzy IX a XV w. znajdowała się tutaj stolica Imperium Khmerskiego, a samo miasto jest uważane za największe miasto na świecie sprzed rewolucji przemysłowej. W XV w. miasto z nieznanych przyczyn zostało kompletnie wyludnione i dopiero w 1860 roku jakiś europejski badacz odkrył je w samym środku dżungli... Nie sposób zwiedzać wszystkie świątynie i budynki na piechotę. My ze względu na ograniczenia czasowe, niepewną pogodę i uwagę, że mój brat jest za duży na rowery dostępne w Kambodży jeździliśmy po Angkorze wynajętym tuk-tukiem.
Khmerowie zmieniali swoje upodobania religijne dość często, dlatego większość świątyń była wielokrotnie przebudowywana, aby to raz przypominać świątynie hinduistyczne, a innym razem buddyjskie. Nie mogę znaleźć liczby świątyń w Angkorze. Zapewne jest ich tam tak dużo, że nikt nie zdołał tego policzyć. Przedstawię tylko 'pierwszą trójkę' - czyli najbardziej znane świątynie.
Angkor Wat - największy budynek religijny na świecie. Jak dla mnie na drugim miejscu. Wysoka pozycja przede wszystkim dlatego, że jest taki wielki i nawet chodząc po trawie spotyka się jakieś fragmenty dawnych budowli, które dopiero pokazują jak ogromną musiała być ta budowla w przeszłości.
Bayon - znany z 216 twarzy tajemniczo uśmiechających się z 54 wież. Wsród osób, które znam Bayon uważany jest za najpiękniejszą/najciekawszą świątynię. U mnie na miejscu trzecim. Twarze widziałam już wcześniej na zdjęciach, a sama świątynia jak na te wszystkie w Angkorze jest niezbyt duża :]
Ta Prohm - moja ulubiona. Idealnie ukazuje to, jak świątynie te musiały być zapomniane. Na jej terytorium wkroczyła dżungla, i ogromne korzenie wyrastają wprost z murów.Poza tym kręcili tutaj Tomb Ridera :]Z ciekawostek przeczytanych w przewodniku. Radzą aby za potrzebą nie udawać się zbyt głęboko w las, gdyż lepiej zostać przyłapanym robiąc siusiu, niż nadepnąć na minę. Za rządów Czerwonych Khmerów cały teren został zaminowany, a chyba wszystkie posągi straciły głowy, aby ludzie nie mieli się do kogo modlić.
Podsumowując, mój opis Angkoru jest strasznie marny, ale nie sposób tego dokonać. Tutaj po prostu trzeba przyjechać i samemu się powłóczyć po tych kamieniach - chociaż raz w życiu. Angkor niestety dość często jest jedynym miejscem zwiedzanym w Kambodży, głównie przez turystów przyjeżdżających przy okazji swojego pobytu w Tajlandii. A szkoda, bo cały kraj jest piękny i niezwykle interesujący.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
boskie te drzewa
OdpowiedzUsuńfigowce...
OdpowiedzUsuńTomb Raider... och Lara i jej wielkie, niesamowita, wprost bajeczne pier... pistolety... nie było figury do zdjęć...
OdpowiedzUsuń