Dzisiaj Królestwo Tajlandii opuściła Katarzyna. Z tej okazji wczoraj urządziłyśmy jej imprezę pożegnalną.
Na początek zrobiłyśmy jej krótki test sprawdzający znajomość Tajlandii oraz umiejętności, które nabyła podczas dwumiesięcznego pobytu.
Poszło jej całkiem nieźle, dlatego dostała nagrody w Thai style 2552.
Dodatkowo w tym stroju Katarzyna musiała zrobić choreografię do 'Nobody, Nobody' - dla jej dobra nie upubliczniam tego video.
W nagrodę pojechałyśmy z nią do miejsca niespodzianki :)
Miejscem niespodzianką była knajpa Palaad Tawanron na zboczu góry z najlepszym widokiem na miasto :)
Na zakończenie Katarzyna dostała certyfikat nadania obywatelstwa Królestwa Tajlandii z wymienionymi jej osiągnięciami na tutejszych i sąsiednich ziemiach.
Wieczorem pojechałyśmy jeszcze wyszaleć się na mieście, bo od rano czekało pakowanie. Pomimo 22 kg bagażu głównego, 10 kg podręcznego i zapchanej torby z laptopem dostałyśmy od Kaśki także prezenty, które jej się już nie zmieściły.
Dzisiaj wieczorem z Pauliną odwiozłyśmy Katarzynę na lotnisko i wypiłyśmy tam pożegnalną kawę/czekoladę. Kawa Pauliny była z deficytowym towarem w Tajlandii - czekoladą - na dnie kubeczka.
Katarzyna mieszkała u nas w akademiku na 6 piętrze z widokiem na górę i hotel co ją zasłaniał.
Pewnie jej będzie brakowało tego widoku tak samo jak nam jej :]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Drogie dziewczynki!
OdpowiedzUsuńJuż mi Was brakuje! Również mojego oszałamiającego widoku, a poza tym temperatury... same wiecie. Podróż ogólnie spoko, choć oszukali we Frankfurcie z numerem gatu i czekałam nie tam gdzie trzeba... Ale co ja tam Wam piszę, u Was jest teraz 3 w nocy, a ja jeszcze na nogach. Trzymajcie się grzecznie dziewczynki :)
trzeba było gdzie indziej sobie polecieć!!!
OdpowiedzUsuńA my to przecież zawsze grzeczne, to znaczy ja :]
Jasne jasne a świstak siedzi i zawija...
OdpowiedzUsuńKurcze fajna ta Tajladnia ale to ze czekolada jset deficytowa to ją przekreśkla...
aa, i nie wiem o co ci chodzi z t~ą temperatura. Przecież ostatnio to ochłodzenie było i czasami to nawet zimno bywa :D
OdpowiedzUsuńpotwierdzam maznięcie - sweterek na zajęcia zabieram obowiązkowo :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk: odnośnie grzeczności to nie będziemy się ścigać - bo wyjdzie tak jak z opalaniem :P